Crush - Crush On You
- hangukhiphop
- 25 kwi 2019
- 1 minut(y) czytania

Kilka przypadkowo usłyszanych sekund kawałka "Hug Me" wystarczyło, by w ostatnim tygodniu z mojego auta rozchodził się "Crush On You", debiut wydawniczy z 2014 roku, 24-letniego obecnie Crusha.
Ta krótka płyta to zaledwie 11 piosenek i 41 minut muzyki, które warto poświęcić Crushowi, zwłaszcza, że często przewija się w nich j. angielski, więc zachodni słuchacz nie czuje się przy niej kompletnie wyobcowany. Ogólnie - RnB, funk, falsety i sporo featuringów, m. in. Jay Parka i Simona Dominica.
Poza świetnymi "I Fancy You", słodkim "A Little Bit", westcoastoworelaxowym "Friday" z Jinbo czy hitowym "Hug Me" z Gaeko z duetu Dinamic Duo, dla mnie największymi perłami tej płyty są dwa zajebiste, funkowe numery, "I'm Fine" (feat. Kumapark) i "Lovely" z Choiza ze wspomnianego wcześniej duetu DD. Są... błogie... lekkie, radosne, wciągają i nie dają ustać w miejscu - aż chciałoby się pójść na imprezę z wielkim kolorowym parkietem jak z lat 70-ych. Jak widać, Crush sprawdza się w każdej czarnej stylistyce. Oba numery (wraz z całym albumem) do odsłuchu pod spodem.
A słyszał ktoś Michaela Jacksona po koreańsku? Najsłabszy i w zasadzie jedyny słaby kawałek płyty to "Hey Baby" w stylu new jack swing, więc i pewnie dlatego chwilami Zion T brzmi jak Michael. Nie lubię tego gatunku, jego hałaśliwej perkusji i tandetnego popowego brzmienia, więc z całego numeru niezły jest tylko refren, który wprowadza do utworu nieco klasy.
Fajna płyta dla fanów RnB i Korei Płd.
Wpis opublikowany na blogu od 30 lipca 2016, sobota, 18:07.
Comments